Stres jest reakcją organizmu na zmieniającą się rzeczywistość wokół nas. Psycholodzy są zgodni – tylko martwy organizm nie jest pod wpływem stresu. To właśnie stres jest rozrusznikiem wywołującym gotowość do podjęcia działania.
Niemniej należy pamiętać, że nadmierny stres prowadzi do nadmiernego pobudzenia całego organizmu i zaburza jego funkcjonowanie, może także doprowadzić do zgonu.
Stres jako uogólniona reakcja organizmu jest dziedzictwem prehistorii.
Wyobraźmy sobie, że żyjemy w wysoce nieprzyjaznym środowisku – niebezpieczeństwo czyha na nas z każdej strony. Pojawia się zagrożenie – od naszej reakcji będzie zależeć, czy przeżyjemy.
Nasz organizm daje nam na to szanse.
A konkretnie:
- układ oddechowy: następuje przyśpieszenie oddechu, by więcej tlenu docierało do krwi,
- układ krwionośny: wzrasta ciśnienie krwi i jej krzepliwość, krew dostarcza więcej paliwa (tlen, glukoza, kwasy tłuszczowe) do mięśni,
- układ mięśniowy: zwiększenie dokrwienia i napięcia,
- układ pokarmowy: wstrzymanie trawienia, zatrzymanie łaknienia,
- układ nerwowy: pod wypływem sygnałów płynących z podwzgórza zwiększa się wydzielanie adrenaliny i noradrenaliny, dochodzi do zwiększenia szybkości reakcji, spada wrażliwość na ból, wyostrzają się zmysły, pojawiają się intensywne emocje.
A to wszystko po to, abyśmy mogli podjąć walkę, zamrzeć w bezruchu, bądź też jak najszybciej uciekać.
W warunkach prehistorii po takiej mobilizacji organizmu zwykle następował wysiłek fizyczny związany z walką, bądź ucieczką. Następowało zatem „rozładowanie” naszego organizmu. Sytuacja wracała do równowagi.
A jak jest obecnie?
Otóż pomimo tego, że atak groźnego zwierzęcia raczej nam nie grozi, podobnie z atakiem innych „współpelmieńców” – nasz organizm reaguje dokładnie tak samo na stresory.
Problem jednak w tym, że naszą reakcją nie jest (i nie może być) walka bądź ucieczka.
Korek na drodze, nieprzyjemna rozmowa w pracy, kłótnia z partnerem… dla naszego mózgu nie ma znaczenia przy tym, czy „zagrożenie” ma charakter urojony czy faktyczny. Zareaguje dokładnie tak samo jak to robił przez tysiące lat.
Do najpopularniejszych objawów stresu należą:
- pobudzenie emocjonalne,
- wzrost ciśnienia krwi,
- przyspieszenie akcji serca,
- ból głowy,
- ból brzucha,
- przyspieszenie oddechu,
- suchość w ustach,
- „gęsia skórka”,
- wzrost stężenia cukru we krwi.
Jeżeli nie nauczymy się odpowiednio kanalizować napięcia, stres przejdzie w firmę chroniczną, ta zaś na pewno odbije się na naszym zdrowiu.
Co może nam grozić?
- zaburzenia pamięci i koncentracji uwagi,
- osłabienie układu odpornościowego,
- nadciśnienie,
- niewydolność mięśnia sercowego,
- dolegliwości pokarmowe i wrzody żołądka,
- problemy ze skórą,
- trudności w życiu osobistym, w tym zaburzenia seksualne,
- choroby psychosomatyczne.
- spadek zaangażowania pracowników,
- wzrost ilości popełnianych błędów, w tym wypadki,
- spadek elastyczności i kreatywności pracowników,
- nasilenie się ilości konfliktów firmie,
- wzrost absencji chorobowych,
- utratę doświadczonych pracowników,
- utratę klientów.
Co zatem możemy zrobić w aspekcie indywidualnym?
- elementarna dbałość o zdrowie, w tym o odpowiednią ilość snu, dostarczanie naszemu organizmowi światła, a także witamin,
- regularnie zmniejszać napięcie na przykład poprzez ruch, muzykę, spotkania z przyjaciółmi,
- pielęgnować poczucie humoru,
- budować indywidualną odporność,
- uczyć się akceptowania zmian.
Dość bogate instrumentarium mamy także w aspekcie firmowym. I tak:
- możemy doskonalić kulturę zarządzania poprzez dbanie o implementację szkoleń menedżerskich, systematyczną analizę przyczyn zwalniania się pracowników, czy prowadzenie projektów typu AC i DC,
- powinniśmy zadbać o czytelne zakresy obowiązków, by zostały spisane, były regularnie przeglądane i dyskutowane, ze zidentyfikowanymi obszarami nieciągłości i zaakceptowanymi obszarami nakładania się zadań,
- budować organizacyjnej „kultury informacji zwrotnej” poprzez na przykład skutecznie wdrożone ankiety czy modelowa postawę szefów najwyższego szczebla,
- ograniczać biurokrację poprzez regularne audyty obiegu komunikacji w organizacji, usprawnianie zebrań, korespondencji mailowej, sposobów tworzenia notatek służbowych, upraszczanie istniejących formularzy,
- dbanie o wspierającą pracę zespołową,
- tworzenie nagród za współpracę,
- dbanie o atmosferę w organizacji,
- organizowanie warsztatów antywypaleniowych i antystresowych,
- wyjazdy szkoleniowe i integracyjne.
Pamiętajmy zatem – wszystko lub prawie wszystko jest w naszych rekach.